
Dolina Białej Wody
Zdecydowanym minusem słowackiej części Tatr jest fakt, że większość szlaków jest zamknięte na okres zimowy, tj. od 1 listopada do 15 czerwca. Spragnieni wycieczek górskich turyści nie zawsze jednak o tym pamiętają.
W okresie tzw. zimowym (tak, tak, maj i czerwiec też się zalicza do zimowego) możemy jednak wybrać się na niektóre szlaki. Tym, co nie mogą się doczekać wędrówek w Tatrach Słowackich polecamy między innymi spacer malowniczą Doliną Białej Wody.
My tam całkiem przypadkiem zrobiliśmy sobie przyjemny majówkowy spacer. Mieliśmy na celu Litworowy Staw, ale… wybraliśmy się tam 2 maja. Kto chodzi po słowackich Tatrach ten wie, że daleko w tym terminie nie zajdzie, bo prędzej czy później natrafi na znak informujący, że szlak jest zamknięty. No cóż, my o tym całkowicie zapomnieliśmy… Dzięki temu jednak na spokojnie mogliśmy nacieszyć się pięknem Doliny Białej Wody.
Start: Łysa Polana
Trasa idealna na krótki spacer (w obie strony ok 1-1,5 h), delikatne przebieżki lub majówkowy piknik z rodziną.
Wędrówkę rozpoczynamy z parkingu na Łysej Polanie, tuż przy granicy. Parking na cały dzień kosztuje na 4 euro. Kierujemy się w stronę Białki i wchodzimy na niebieski szlak. Bardzo spokojnym tempem w niespełna półgodziny dochodzimy do polany Białej Wody, skąd możemy podziwiać piękne polodowcowe krajobrazy Tatr.
Na miejscu do dyspozycji mamy albo duże połacie zachęcającej zielonej trawy, albo wiaty z ławkami i stoliczkami.
W okresie zimowym dalej nie pójdziemy z uwagi na zakaz. W sezonie stamtąd dostać się możemy na Litworowy Staw i Jezioro Lodowe, Małą Wysoką czy Rohatkę.
My zostaliśmy zmuszeni wrócić do samochodu i zmienić kierunek wycieczki. Padło na Popradzki Staw, Szczyrbskie Jezioro i Przełęcz pod Osterwą. Ale o tym w kolejnym wpisie 🙂
