Tatry Niżne z psem – na Chopok i Dziumbier
To był nasz pierwszy wypad w Niżne Tatry. Do tej pory niespecjalnie je docenialiśmy – brzmią niepozornie, ale niepozorne wcale nie są. Poza tym są idealne dla tych co nie mogą się doczekać sezonu letniego w słowackich Tatrach. Pies tutaj według przepisów powinien znajdować się na smyczy (część turystów faktycznie tego przestrzega) oraz w kagańcu (żadnego psa w kagańcu nie widzieliśmy).
Zaplanowaliśmy do przejścia kółeczko – od Demianowskiej Jaskini Wolności na Chopok (2024 m n.p.m.), dalej na Dziumbier (2043 m n.p.m.) i powrót Doliną Demianowską. W sumie traska 25,5 km na około 9,5 godz – spokojnym tempem i z postojami na szczytach.
Start: Demianowska Jaskinia Wolności (sł. Demänovská Jaskyňa Slobody)
Wędrówkę rozpoczynamy na parkingu przy Demianowskiej Jaskini Wolności (850 m n.p.m.). Poza sezonem autko możemy pozostawić za free, w sezonie całodzienny parking będzie nas kosztował 6 euro.
Z parkingu wchodzimy na szlak niebieski, przez chwilę idziemy lasem, po czym przecinamy drogę na drugą stronę. Mijamy drogowskaz i podążamy dalej niebieskim szlakiem wzdłuż drogi.
Docieramy do Mikulášskiej Chaty (hotel górski) przy Vrbickim Jeziorze i dalej podążamy za niebieskim szlakiem. Zanim ruszymy dalej nie możemy się jednak powstrzymać przed machnięciem tej fenomenalnej fotki naszej Aryi 🙂
Idziemy kawałek drogą, po czym wchodzimy na szlak wiodący przez stok narciarski. Tutaj idziemy nieco pod górkę, w pełnym słoneczku. Szybka wymiana garderoby okazuje się niezbędna. Przecinamy stok, docieramy Pod Orlou Skalou (1475 m n.p.m.) i dalej wędrujemy zygzaczkiem w górę, aż do Lukovej. Plus jest taki, że szybko bardzo szybko zdobywamy wysokość. A i widoczki są niczego sobie.
Dalej idziemy już wzdłuż stoku na Chopok. Tutaj wędrówka jest mozolna. Stok częściowo jeszcze pokrywa śnieg, czasem brodzimy wzdłuż szlaku przebijając się przez śniegowe reszki, czasem odpuszczamy szlak i drałujemy w górę.
Chopok (2024 m n.p.m.)
W końcu docieramy na szczyt (prawie). Zanim wdrapiemy się na samą górę zjadamy tradycyjne bułki i czekamy grzecznie, aż tłum turystów (połowa tych kolejkowych) zejdzie i zrobi miejsce kolejnym.
Na samym szczycie wyjątkowo mamy skałki, psie łapki powinny tutaj uważać. Nie ma jednak żadnych trudności technicznych. Każdy sprawny pies spokojnie się wdrapie na szczyt bez większego wysiłku. Na szczycie strzelamy kilka fotek, słuchamy zachwytów nad naszym krasnym czworonogiem i decydujemy się zejść na dół. W końcu jeszcze trochę drogi przed nami. Sprawdzamy czas. Odcinek drogi na Chopok zajął nam niecałe 4 godziny.
Żegnamy się z niebieskim szlakiem i od tej pory aż na Dziumbier będziemy wierni czerwonemu.
Kierujemy się na Demanevskie Sedlo (1756 m n.p.m.) Według znaczników ma nam to zająć jakieś 45 minut. Droga do przełęczny jest bardzo przyjemna, idziemy niemal po płaskim terenie, delikatnie ścieżka opada. Szlak wiedzie kamyczkami, nasz huskacz maszeruje obok trawką, to dobra alternatywa dla psich łapek. Na tym odcinku mijamy bardzo dużo turystów.
Dumbier (2043 m n.p.m.)
Docieramy w końcu na Krupove Sedlo. Stąd mamy już tylko 20 minut drogi na szczyt. Zeszło nam jednak troszkę dłużej – a to ze względu na nieoczekiwane spotkanie… z kozicami górskimi. Arya była tak podekscytowana ich obecnością, że cóż… skacząc z wrażenia po kamykach przygryzła sobie język. Nasza panika na widok krwawiącego pyszczka była niemała, ale na szczęście udało nam się szybko zlokalizować źródło krwawienia, oczyścić rankę i skrwawione białe futerko. Arya jakby zupełnie nie zauważyła, że coś się stało, nie wiedziała o co robimy tyle szumu. Cóż.
Końcówka funduje nam lekkie podejście kamyczkami – tu odczuwamy już lekko udka i łydeczki – i już jesteśmy na szczycie. Napawamy się widokiem, zjadamy co nieco i pstrykamy kilka fotek.
Po chwili leniuchowania na szczycie wracamy na Krupove Sedlo i stamtąd odbijamy na zielony szlak, który będzie nas wiódł przez Dolinę Demianowską aż do Jaskini Wolności.
