
Siwy Wierch – w Tatry Zachodnie z psem
Tatry Zachodnie mają swój klimat. Dużym plusem dla psiarzy jest to, że ich większa część znajduje się na terenie Słowacji, co nie ogranicza nam możliwości wstępu z czworonogami na szlaki.
Zdecydowaliśmy się na wycieczkę na Siwy Wierch, ponieważ dzień miał być dość ciepły, a nie chcieliśmy katować siebie i psiaka wielogodzinną wspinaczką w upale. Wysokość 1805 m nie brzmiała zbyt groźnie. Jak się okazało letnie temperatury i tak dały się nam mocno we znaki. Psiakowi w szczególności. Dlatego stanowczo odradzamy Wam tę traskę przy wyższych temperaturach. Większość szlaku niestety jest mocno nasłoneczniona.
Sam Siwy Wierch nie jest specjalnie wymagający, ale jest po prostu ładny. Bujnie porośnięte wapienne skały bajecznie wyglądają na zdjęciach, a jeszcze lepiej na żywo! Z uwagi na psiaka wybraliśmy nieco dłuższy wariant trasy – z początkiem w Bobroveckiej Vápenicy.
Wycieczka zajęła nam niecałe 8 godzin, w sumie pokonaliśmy 17 km.
Start: Bobrovecka Vápenica
Wycieczkę rozpoczynamy w Bobroveckiej Vápenicy (748 m n.p.m.). Auto zostawiamy na niewielkim parkingu i wchodzimy na niebieski szlak. Początkowo przedzieramy się przez wysokie trawy i inne zarośla.
Po godzinnym marszu dołącza do nas szlak zielony i tak idziemy jeszcze jakieś pół godziny aż do rozdroża Pod Babkami (1243 m n.p.m.). Tam odbijamy na szlak zielony, a niebieski pozostawiamy na później – nim będziemy wracać.
Dalej idziemy szlakiem zielonym, przechodzimy przez Babky (1566 m n.p.m.), a w zasadzie troszkę obok. Po około 1,5 godziny docieramy na Sedlo Predovratie (1585 m n.p.m.) – w drodze powrotnej tam odbijemy na niebieski szlak.
Siwy Wierch (1805 m n.p.m.)
Dalej mozolnie wdrapujemy się na Ostrą (1764 m n.p.m.) i brniemy przez kosodrzewinę kolejne 1,5 godziny aż na szczyt. Na końcu czeka nas delikatna wspinaczka po skałkach i jesteśmy już na szczycie, rozkoszując się widokami.
Po raz kolejny Arya pozuje do zdjęć przypadkowym turystom. Chyba musimy zacząć pobierać opłaty za fotki 🙂
Wracamy tą samą trasą aż do Sedlo Predovratie i tam kierujemy się na szlak niebieski. Mniej więcej w połowie drogi do rozdroża Pod Babkami znajduje się Chata pod Náružím, która dosłownie ratuje nam życie. A dokładniej źródełko z lodowatą wodą. Życzliwy Gospodarz chce nas nawet poczęstować zupą (darmową!), ale wykończeni upałem nie przyjmujemy nic poza wodą, więc grzecznie dziękujemy.
Z Chaty pozostaje nam jeszcze jakieś dwie godziny drogi. Wracamy powoli, niespiesznym tempem. Upały dają nam nieźle w kość. Widzimy że naszemu haszczakowi ewidentnie takie temperatury nie służą. Boimy się, że się przegrzeje, dlatego co chwila, w każdym możliwym skrawku cienia robimy przerwy na złapanie oddechu i uzupełnienie wody.
W końcu docieramy do parkingu, szczęśliwi i z nauczką na przyszłość, że ta traska na upały stanowczo odpada.
Czas całkowity: 8 h
Długość trasy: 17 km
Trudność: średnia
Mapka z portalu mapa-turystyczna.pl
Uwaga! Ta trasa jest niedostępna w okresie zimowym, tj. od 1 listopada do 15 czerwca.