
Na Rysiankę i Trzy Kopce z psem
Połowa lutego. W mieście wiosna coraz bardziej się panoszy. My wciąż nienasyceni zimy postanawiamy poszukać jej na własną rękę. Gdzie? Ano w górach. W Beskidzie Żywieckim tym razem. Jako, że dzień zapowiada się słonecznie wybór pada na Rysiankę. Przy odrobinie szczęścia nacieszymy oczy widokiem naszych ukochanych Tatr.
Z uwagi na fakt, że nie przepadamy za wycieczkami, gdzie wychodzimy i schodzimy tą samą trasą postanawiamy wyruszyć ze Złatnej czarnym szlakiem, a wracać czerwonym zahaczając po drodze o Trzy Kopce.
Start: Złatna Huta
Samochód zostawiamy na parkingu przy Złatnej Hucie. Niezmotoryzowanych ucieszy fakt, że można do tego miejsca dojechać również autobusem. Wejścia na czarny szlak nie sposób przeoczyć, jest baaardzo dobrze oznakowany 🙂
Czarny szlak jest jedną z najkrótszych opcji dostania się na Rysiankę. Podawany czas przejścia to 2 h (gdzieniegdzie 1 h 50 min), my jednak traskę zaliczamy w 1 h 20 min. W warunkach zimowych, z przystankami na siku, wąchanie drzewek itepe, więc wcale nie zabójcze tempo 😀
Cała trasa wiedzie przez przyjemny lasek, szlak jest dość uczęszczany, więc droga jest dobrze przetarta. Trzymamy się czarnego szlaku, po około 15 minutach marszu docieramy do rzeczki, skręcamy lekko w prawo i delikatnie podchodzimy do góry. Po chwili docieramy na rozwidlenie, gdzie do naszego szlaku dołącza szlak żółty. W drodze powrotnej w tym miejscu wrócimy na szlak czarny.
Idziemy kawałek żółto-czarnym szlakiem, później trzymamy się czarnych oznaczeń aż do schroniska. Po wyjściu z lasu, warto obejrzeć się za siebie, powolutku powinien wyłaniać się piękny widok na Tatry.
Schronisko na Rysiance
Dochodzimy na Rysiankę. Zerkamy na zegarek, który pokazuje godzinę i piętnaście minut marszu. Przeznaczamy chwilę na fotki i zabawy na śniegu, a później udajemy się do schroniska. Z Aryą wchodzimy jednak tylko do malutkiego przedsionka, dalej z pieskiem nie wejdziemy. Niestety schronisko na Rysiance nie jest psiolubne i to jest jego duuży minus. Przynajmniej dla nas 🙂
Opuszczamy schronisko i pod osłoną iglaków przykucamy na oparciu drewnianych ławek (reszta jest pogrążona w śniegu). Konsumujemy prowiant, popijamy herbatką i ruszamy dalej.
Trzy Kopce
Powrót zaplanowaliśmy przez Trzy Kopce, dlatego musimy zejść kawałek w dół, a następnie odbić w lewo na szlak czerwony. Kierujemy się znakami na Halę Miziową 🙂 Idziemy czerwonym szlakiem jakieś 30 minut. Po drodze mijamy dużo narciarzy biegowych, ale pieszych turystów praktycznie wcale. Docieramy na Trzy Kopce. Na rozwidleniu zmienimy szlak na niebieski – teraz będziemy się kierować na Krawców Wierch, wzdłuż granicy słowackiej. Ze znaków dowiadujemy się, że tędy wiedzie również transgraniczny szlak konny. Gdybyśmy trzymali się dalej szlaku czerwonego doszlibyśmy na Halę Miziową, ale to może innym razem.
Od tego momentu będziemy systematycznie szli w dół. Schodzimy jakieś 35 minut aż do Przełęczy Bory Orawskie. Na skrzyżowaniu odbijamy w prawo na żółty szlak. Tutaj będzie krótki odcinek baardzo stromego szlaku. Jeśli Wasz psiak też ma tendencję do ciągnięcia zachowajcie szczególną ostrożność, w tym miejscu łatwo o wypadek.
Po stromym zejściu przekraczamy rzeczkę i docieramy do znanego nam skrzyżowania z czarnym szlakiem. Wchodzimy na czarny szlak i wracamy na parking.
Czas całkowity: 3 h 40 min
Długość trasy: 11,5 km
Trudność: łatwa
Warto wiedzieć!
Na terenie Rezerwatu Przyrody Rysianka regulaminowo pies powinien być na smyczy! W okresie zimowym jest to szczególnie ważne dla bezpieczeństwa Twojego psa ze względu na wszechobecnych skiturowców i saneczkarzy. Niestety jednak tradycyjnie niewiele osób do tego się stosuje.
